Powinno się normalnie tradycyjnie zatrudnić meksykańską opiekunkę do dzieci na czarno. Jak rozumiem dla waszyngtońskiej elity takie rozwiązanie nie wchodziło w rachubę. Więc trza było zatrudnić informatyka, który napisałby startup aplikację kojarzącą poszukujących opieki i dysponujących wolnym czasem można by to nazwać baby-blabla-uber-sitting Po przetestowaniu na małej społeczności ten startup mógłby wypłynąć na szerokie światowe wody, wprowadzić drobne opłaty i być warty kilka(naście) miliardów USD. (To jest też odpowiedź na pytanie dlaczego nie ma inflacji choć wpompowano krocie w gospodarkę, bo byle startup jest wart miliardy). Podejrzewam że meksykańskie opiekunki mniej by protestowały niż taksówkarze. Zamiast tego to za przeproszeniem takie niby ‚mondre’ Amerykany, elyta elyt from Waszyngton DiSi, wpadły na iście genialny pomysł wprowadzić kartki na dzieci.
↧
Autor: idared
↧